OGŁOSZENIE!!!

Z powodu pojawienia się spamu na blogu z dniem dzisiejszym przywrócona zostaje moderacja komentarzy. Wszelkie informacje możecie Państwo uzyskać pod adresem mailowym konzentrazion.lager@gmail.com



28 lipca 2010

Arthur Liebehenschel-niemiecki kat


Arthur Liebehenschel, SS-Obersturmbannfuhrer. Ur. 25 listopada 1911 roku w Poznaniu, z zawodu kupiec i urzędnik skarbowy. Od stycznia do sierpnia 1919 r. należał do Freikorpsu "Grenzschutz-Ost", zaś w okresie między 4 października 1919 a 3 października 1931 r. służył w Reichswehrze, gdzie zakończył służbę w stopniu Oberfeldwebla. Członek NSDAP od 1 lutego 1932 r. (nr partyjny 932766) oraz SS od listopada 1931 r. (nr ewidencyjny 39254), z przydziałem do 27. pułku Powszechnej SS we Frankfurcie nad Odrą. 4 sierpnia 1934 r. wstąpił do zawodowej służby w SS-Wachtruppen i został włączony w skład załogi SS KL Columbia-Haus w Berlinie. Pod koniec 1934 r. przeniesiony na stanowisko adiutanta komendanta KL Lichtenburg, które piastował do 1 sierpnia 1937 r. Następnie został kierownikiem wydziału politycznego (Politische Abteilung des IKL/Abteilungsleiter) w Inspektoracie Obozów Koncentracyjnych. 1 maja 1940 r. objął etat szefa sztabu (Stabsfuhrer) IKL, a po powstaniu SS-WVHA - w dniu 15 marca 1942 r. - mianowano go zastępcą szefa Urzędu D - Obozy Koncentracyjne, równocześnie objął stanowiskoInspektora Obozów Koncentracyjnych. 11 listopada 1943 r. odszedł z Głównego Urzędu Gospodarczo-Administracyjnego SS do KL Auschwitz, gdzie zastąpił przeniesionego na jego stanowisko komendanta obozu Rudolfa Hossa. 15 maja 1944 r. został komendantem KL Lublin/Majdanek, a po jego likwidacji i kilkutygodniowym urlopie - przeniesiono go do urzędu Wyższego Dowódcy SS i Policji "Wenecja Julijska" w Trieście we Włoszech. Był członkiem organizacji Lebensborn. Odznaczony m.in. Wojennym Krzyżem Zasługi II i I Klasy z Mieczami, Pierścieniem Honorowym SS oraz Szpadą Honorową SS.
Skazany przez Najwyższy Trybunał Narodowy w Krakowie na karę śmierci (22 grudnia 1947 r.) i stracony 24 stycznia 1948 r.

1 lipca 2010

Holocaust i ofiary

Drodzy Państwo za pewne wielu z Was zastanawia się ilu ludzi padło ofiarą holocaustu.Zapraszam do lektury.

W miarę posuwania się armii koalicji antyhitlerowskiej wyzwalane były kolejne obozy koncentracyjne - we wschodniej Europie: Majdanek, Auschwitz-Birkenau, na zachodzie Dachau, Mauthausen, Bergen-Belsen. Po raz pierwszy zaczęto otwarcie ujawniać ogrom zbrodni popełnionych przez Niemców dokumentując i publikując zdjęcia i filmy nakręcone w dniach wyzwolenia. Widać na nich stosy zwłok, sylwetki wycieńczonych więźniów, masowe groby, a także ogromne magazyny wypełnione rzeczami odebranymi ofiarom. Wówczas zdano sobie sprawę, że była to zbrodnia bez precedensu w dotychczasowej historii świata.

Jednym z ważniejszych zadań stało się obliczenie liczby poniesionych ofiar. Instytucjami, które dążyły do określenia skali strat były organy sądowe, przygotowujące dokumentację niezbędną do rozpoczynających się procesów zbrodniarzy wojennych. Inną grupą badającą ten problem były instytucje państwowe i społeczne, badające losy współobywateli i starające się jednocześnie ustalić miejsce pobytu osób przesiedlonych, uwięzionych i wywiezionych przez okupanta.

W tych badaniach ważną rolę odgrywały relacje świadków, niekiedy pojedynczych świadków zagłady mieszkańców danej miejscowości. Następnym etapem badań było wykorzystanie dokumentacji niemieckiej - raporty, protokoły i odnalezione archiwa państwowe III Rzeszy, SS i Wehrmachtu, a z czasem zeznania sądowe, pamiętniki i notatki zbrodniarzy. Niestety, najmniej liczne były dokumenty dotyczące bezpośrednio samej Zagłady.
Obozy śmierci zaczęto likwidować już od 1943 roku - zacierając wszelki ślad po dokonanej zbrodni. Miejsca po nich zostały dokładnie oczyszczone (w Treblince specjalne komando zatrudnione było do zbierania każdego odłamka szkła - w obawie, że obecność butelek, fiolek po lekarstwach, i innych naczyń szklanych na niewielkiej przestrzeni w głębi lasu może nasunąć podejrzenia, że w tym miejscu znajdowała się wielka grupa ludzi), następnie splantowane, zasiane trawą i zalesione. Wszystkie dokumenty - listy transportowe, zestawienia i spisy zostały bezpowrotnie zniszczone. Jednocześnie wymordowano ostatnie komanda więźniarskie, biorące udział w likwidacji obozu, unicestwiajac tym samym ostatnich świadków zbrodni.
W obliczu zbliżającego się frontu hitlerowcy rozpoczęli gorączkową likwidację obozów, niszcząc nie tylko infrastrukturę - baraki, krematoria i komory gazowe, lecz także paląc całą dokumentację obozową. Tak było w największym obozie, będącym symbolem Zagłady - w Auchwitz-Birkenau.

Dzięki kilku osobom udało się ocalić część dokumentów, część została z narażeniem życia przekopiowana i ukryta. Z nich w rękach Polaków została tylko niewielka ich częsć, gdyż kilkadziesiat tomów dokumentacji archiwalnej zostało wywiezionych przez Rosjan i umieszczonych w Muzeum Rewolucji w Leningradzie.

Tak więc, podejmujac się próby określenia ilości zamordowanych można było oprzeć się przede wszystkim na dokumentacji wtórnej, jaką były relacje i zeznania. Są to materiały o tyle niepewne, że w większość z nich operuje pojęciami bardzo ogólnymi, takimi jak: "wiele tysięcy", "transport za transportem", "kłębiący się tłum". W wielu z nich ilość podanych ofiar jest znacznie zawyżona, tak jak w relacjach Rudolfa Hoessa, komendanta obozu w Auschwitz, który podał liczbę 4 milionów ofiar. Liczba ta, nieprawdopodobna z przyczyn demograficznych (po zsumowaniu ofiar Birkenau i pozostałych obozów, śmiertelności w gettach oraz działalności Einsatzkommando otrzymywano większą ilość wymordowanych, niż wynosiła liczba Żydów poddanych represjom), funkcjonowała w polskiej i obcej historiografii przez kilkadziesiąt lat jako nienaruszalny aksjomat.
Dopiero w drugiej połowie lat '80 pracownik Państwowego Muzeum w Oświęcimiu, Franciszek Piper opublikował pierwsze wyniki swoich badań nad liczebnością ofiar KL Auschwitz. Wnikliwe badania pozwoliły na określenie ilości zamordowanych - na półtora miliona ofiar, z czego blisko 900 000 to Żydzi zamordowani bezpośrednio po przybyciu do obozu.

Jeszcze większym problemem było ustalenie liczby osób zamordowanych w czterech obozach działających w ramach Akcji Reinhard - Chełmna nad Nerem (Kulmhof), Bełżca, Sobiboru i Treblinki. Trudność wynikała z samej zasady ich funkcjonowania.

Grupy więźniów zatrudnionych w tych obozach były nieliczne (liczyły kilkaset do tysiąca osób), śmiertelność wśród nich była bardzo wysoka, a po likwidacji obozów wszystkich więźniów zamordowano jako "nosicieli tajemnicy państwowej". Skalę problemu obrazuje zestawienie: z Chełmna nad Nerem ocalało 3 więźniów - Podchlebnik, Żurawski i Srebrnik, ten ostatni, ciężko ranny w czasie egzekucji zdołał wydostać się z masowego grobu i ukryć; z Bełżca 2 - Reder i Hirszman. Hirszman przeżył wojnę, został zamordowany w 1946 roku.

Dzięki zbrojnym buntom i zorganizowanym ucieczkom miała szansę uratować się większa grupa więźniów Treblinki oraz Sobiboru. Z pierwszego z nich okupację przeżyło około 70 więźniów, z Bełżca - końca wojny doczekało 53.

Dzięki relacjom złożonym przez garstkę ocalonych można było poznać mechanizm Zagłady zastosowany w obozach śmierci i szacunkowo określić ilość zagazowanych tam osób. Okazało się, że prymitywna metoda zabijania, jaką było duszenie spalinami silnikowymi jak również palenie zwłok na otwartych rusztach, a nie krematoriach, była o wiele skuteczniejsza od metod stosowanych w Birkenau i na Majdanku, gdzie stosowano cyjanowodór i krematoria zamknięte. Franz Suchomel, członek załogi SS w Treblince, po wojnie wyznał, że "Birkenau to była fabryka, natomiast Treblinka to bardzo wydajna linia produkcyjna". Na podstawie analiz wszelkich dostępnych materiałów, udało się określić zarówno czas funkcjonowania, jak i ilość ofiar w poszczególnych ośrodkach zagłady.

W Chełmnie nad Nerem przez 13 miesięcy istnienia obozu zamordowano 152.000 osób [część badaczy nadal przyjmuje liczbę ok. 250.000 - pc];
W Bełżcu - w czasie 10 miesięcy - około 600.000 osób;
W Sobiborze - w czasie 18 miesięcy - około 250.000 osób;
W Treblince - w czasie 13 miesięcy zginęło około 900.000 osób;
W sumie, cztery obozy śmierci pochłonęły około 1.900.000 osób.
Do tej liczby należy dodać 200.000 żydowskich ofiar obozu na Majdanku i 900.000 zamordowanych w Auschwitz-Birkenau oraz ofiary działalności Oddziałów Specjalnych rozstrzeliwujących Żydów zamieszkałych na Wschodzie - 1.300.000 i 500.000 ofiar warunków panujących w gettach - otrzymamy [minimalną - pc] liczbę 4.800.000 Żydów zamordowanych w czasie II wojny światowej.