Kropla wody w tym czasie była marzeniem, toteż pewnego dnia, kiedy zobaczyłam jakąś miskę z płynem, którą przyniosła jedna z koleżanek, rzuciłam się łapczywie do picia. Dopiero później dowiedziałam się, że przez kilka dni pod rząd piłam mocz, oszczędzając każdą kropelkę.
Wspomnienia nieznanej więźniarki KL STUTTHOF
Trupy leżały dookoła baraków całymi tygodniami. Ciemniały i zatruwały powietrze, a co dzień przybywały nowe. Piece w krematorium były przeciążone. Pewnej nocy wybuchł pożar i spłonął budynek krematorium. Piece jednak zostały prawie nie naruszone, tak że mogły pracować już następnego dnia. W tej sytuacji Kommando (...) zaczęło wielką ciężarówką wywozić trupy z obozu na wielki plac poza drutami. Tam ułożono ogromny stos zwłok na przemian z drzewem, następnie polewano łatwopalnymi materiałami i w ten sposób spalono jednorazowo w szybkim tempie około tysiąca trupów. W styczniu stos płonął prawie co trzecią noc.
Wspomnienia Aldo Corello z okresu końcowego istnienia KL STUTTHOF
Zgniłe deski, wąskie przejście. Droga do wolności prowadziła przez gówna. Smród dusił, ale przeszedłem, a wraz ze mną dwóch żydowskich chłopaków.Wspomnienia Alojzego Przybałki -ucieczka przez obozowe latryny KL AUSCHWITZ
Przeczytajcie Państwo również książkę G.Sztolera
Można ją pobrać z serwera Storage.
Grzegorz Sztoler - "Ścieżki śląskie"(serwer Storage)
Zapraszam do czytania wspomnień!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz